... ale spokojny, w "brudnym odcieniu" :)))
pierwsza para "beczułkowata" na zamówienie
(sprzedane)
a skoro sięgnęłam po rodochrozyt to powstała i druga w innym kształcie
(sprzedane)
i zupełnie z innej beczki - multicolor na szczęście:
(sprzedana)
czarna lawa, turkus naturalny i żółty, koral pomarańczowy i czerwony, surowy bursztyn i nasionko rudraksza
całości dopełnia srebrny słonik, który nawiasem pisząc leżał dobry rok i czekał na swoją kolej
bransoleta do zadań specjalnych => rozjaśnia jesienną szarugę i przyciąga szczęście :)
i jeszcze muszę podzielić się radosną wiadomością !!!
tadam !!!
wygrałam pierwsze candy !!
jakiś czas temu pisałam, ze ustawiłam się (rzutem na taśmę :D ) w kolejce do candy na blogu Zaczarowane szydełko i szczęśliwą ręką jego właścicielki Magdy zostałam wylosowana
w ten oto sposób stałam się szczęśliwą posiadaczką autorskiego tomiku wierszy ( z dedykacją !!! )
teraz czekam na spokojny wieczór i sam na sam z wierszami
w książce znalazłam jeszcze niespodziankę, owoc nowej pasji Magdy
takie oto szydełkowe cudo
Magdo jeszcze raz bardzo dziękuję :*
poniedziałek, 5 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
kolczyki mioodzioooo :) no i muszę to napisać mega piękna bransoletka:)
OdpowiedzUsuńgratuluję :D
OdpowiedzUsuńta bransoletka przyciąga oczy!!!
dziękuję :)))
OdpowiedzUsuńgratuluję wygranej, życząc kolejnych :)
OdpowiedzUsuńciekawam tych słonych paluszków zamkniętych w wersy.
nawet bardzo.
uszy mi się goją :)
ściskam Cię, Aniu!
Jeeeezu, nie mogę się napatrzeć na Twoje twory!!!
OdpowiedzUsuń