piątek, 26 lutego 2010

długaski i grubaski :)

długaski:

te dostały apetyczną nazwę - karmelove :)
12 mm agaty o karmelowej barwie z brązowo-złotą perłą
długość całkowita 55 mm


(sprzedane)

druga para to jaspis, znany już chyba wszystkim stałym bywalcom tego bloga :D
10 mm kule
długość 55 mm



i grubaski :)

koral tzw. filipiński 20 m !!!
kolczyki wbrew rozmiarom są lekkie



nie mogłam się oprzeć i jak widać na dwóch pierwszych zdjęciach w sesji fotograficznej pięknie wystąpił POMYŚLNIK, który sprezentowała mi arcyzdolna Guriana :)

buziole dla Wszystkich zaglądających :*

czwartek, 25 lutego 2010

długi post będzie :)

nie było mnie czas jakiś a to z powodu przeziębienia, które w końcu i mnie dopadło :(
i mam prawo mniemać, że ów wirus nie należy do grona sympatycznych o tu przez Migdałową prezentowanych :)
na dokładkę wczorajsze popołudnie spędziłam w przybytkach medycznych za sprawą młodszego mego ( 3 letniego ) dziecięcia płci męskiej
należy on do grona "skoczno-wspinających" i ścisłej czołówki "nie spuszczać z oka"
nie raz już trzeba było go z opresji ratować, bo np. zawisł między półkami szafy, komandorem zwanej lub wspiąwszy się uprzednio z górnej ramy łóżeczka zejść nie potrafił
wracając do dnia wczorajszego skoczył jakoś niefortunnie na kanapę i spadł głowa bijąc w podłogę,
huk był zatrważający
z uwagi, ze płacz nie ustawał i raczył mleczko wypite zwrócić nie namyślając się długo wskoczyłam do samochodu i pognałam do lekarza
po trzykrotnym zbadaniu i jednym RTG głowy okazało się na szczęście, że wszystko jest OK
obserwacje czynione dnia dzisiejszego pozwalają się w tym utwierdzić
ufff ...
przytaczam słowa Dziadka jego a Ojca mego osobistego, że jeżeli chciałam mieć grzecznego chłopca inaczej mu trzeba było dać na imię, bo podobno wszystkie Michały to takie żywotne są
jeżeli wiadomo Wam coś na ten temat to o informacje proszę :)

teraz o dobrym będzie ..
jakiś czas temu obdarowana zostałam pękiem wyróżnień przez Zielonooką i z powodu tego pękam z dumy
jak dojdę do pełni sił przekażę dalej



dziękuję raz jeszcze !!!!

i Migdałowa tak mnie pięknie wyróżniła



dziękuje za tak osobistyczne wyróżnienie :)

dzisiaj natomiast za sprawa Guriany omal ducha nie wyzionęłam zobaczywszy co w kopercie za niespodziankę znalazłam
rozmawiałyśmy niedawno o rzeczach różnych i tych, które nam się podobają
wspomniałam o notesie szarym papierem wypakowanym, który u Finn podejrzałam... i mam !
jest śliczniutki, gładziutki i będę sobie mogła takie moje gryzmolić do woli :)
choć gryzmolić w takim cacku nie przystoi !



Dorotko to perłowe serce dla Ciebie i jeszcze raz DZIĘKUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

teraz obiecany przepis na Tyrającego misia :)))

cytuję za oryginalnym przepisem, który ja dostałam
składniki:
duże opakowanie biszkoptów do tiramisu - 400 gramm
2 serki Mascarpone po 250 gramm
2 śmietany "kremówki" 30 % po 200 ml
4 żółtka
1/2 szklanki cukru
kakao
kawa rozpuszczalna
alkohol do nasączenia biszkoptów
opcjonalnie Śmietan-fix Oetkera dla usztywnienia bitej śmietany (ostatnie dwa razy nie dodałam i nić się nie wydarzyło :)

Zaparzyć ok. 5 łyżeczek kawy rozpuszczalnej w 3/4 szkl. wody
dodać 3 łyżeczki rumu, koniaku, amaretto lub innego alkoholu, który lubicie :D (ostatnio dodałam jakiejś irlandzkiej whiskey i to był strzał w dziesiątkę )
pozostawić do ostygnięcia

W misce utrzeć 4 żółtka z 1/2 szkl. cukru aż masa będzie dobrze ubita i zrobi się prawie biała,
dodać 2 serki mascarpone
na koniec dodać i delikatnie wymieszać łyżką 2 kremówki ubite w osobnym naczyniu bez cukru

Połowę biszkoptów maczać z jednej strony, od lukrowanej (te do tiramisu na wierzchu maja coś na kształt lukru) w kawie( nie mocno żeby nie były mokre) i układać ściśle jeden obok drugiego na blaszce wyłożonej pergaminem,
przykryć połową masy serowej i posypać kakao przez sitko
ułożyć druga warstwę biszkoptów i przykryć resztą masy
wstawić na noc do lodówki ( minimum na 3 godziny)
bezpośrednio przed podaniem posypać wierzch kakao
kroić najlepiej wzdłuż biszkoptów
SMACZNEGO !!!
jeżeli macie jakieś pytania to piszcie :)

na koniec dwie pary kolczyków
na nic innego w tym stanie mnie nie stać :)

opalizujący labradoryt i mocno oksydowane i polerowane srebro

(sprzedane)

spore oponki kwarcu cytrynowego


(sprzedane)

jeżeli ktoś dotrwał do końca podziwiam i pozdrawiam !

czwartek, 18 lutego 2010

tyra MISIU ...

"... w pracy, więc uległam prośbom i w celu osłodzenia żywota zrobiłam TIRAMISU
zadowolenie mego męża wielkie :D
przepis łatwy i zawsze "wychodzi" :)



po drugie wspominałam, że pomarańczowy koral jeszcze się pokaże
i zrobiły się takie małe, energetyczne :)


(sprzedane)

poza tym Cynka Kochana :* wywołała mnie do odpowiedzi
za łańcuszkami nie przepadam, ale książkowemu zrobię wyjątek
więc odpowiadam :

1. jaką książkę ostatnio przeczytałaś? (wrażenia?)
"Madame" Antoniego Libery
jest to książka, jedna z tych, do których co jakiś czas wracam i czytam tak jednym tchem do końca,
wątek przewodni, wydaje się trochę banalny, bo traktuje o fascynacji młodzieńca do pięknej, tajemniczej nauczycielki
jest jednak ciekawie napisana i co najważniejsze zakończenie stroni od banału
2. jaką książkę czytasz obecnie?( i jak na razie?)
"Filary ziemi" Folletta
na razie powoli się rozkręca :), post uaktualnię jak wejdę głębiej - ma ok. 800 stron :D
3. jaką planujesz przeczytać ?(czemuż to?)
"Grę Anioła" Zafona
czemuż to - bo dostałam ją w prezencie :D
jestem ciekawa, czy wywoła we mnie podobne doznania jak "Cień Wiatru"
"Cień" czytałam ciemnymi wieczorami po położeniu dzieci spać, będąc jesienią (na przedłużonych wakacjach) tylko z nimi i moją Mamą w odludnym miejscu w domku nad jeziorem,
czytałam a za oknami czaiła się kompletna ciemność ...

moje książkowe pytania :

1. w jaki sposób czytasz, czy do upadłego aż skończysz i nic się innego na świecie się wtedy nie liczy, czy też spokojnie dawkujesz sobie po kilka rozdziałów ?
2. czym się kierujesz przy wyborze książki, opinią znajomych, listą bestselerów czy własną intuicją ?
3. czy wypożyczasz książki z biblioteki ? (jestem ciekawa czy jeszcze ktoś to praktykuje)

pytania kieruję do Peggykombinery, Ani z Zielonego Wzgórza i Zielonookiej

dobrej nocki Wam życzę :*

środa, 17 lutego 2010

zapewne z tęskonoty ...

... za słońcem powstały prezentowane poniżej wytwory,
a że koral śliczniutki, błyszczący to pewnie jeszcze coś powstanie ...

kolczyki to duże koralowe bryły - ok 18 mm


(sprzedane)

za to w bransolecie całkiem nieduże ok. 10 x 8 mm.


(sprzedana)

pozdrawiam wieczorową porą, no już prawie nocną :)

czwartek, 11 lutego 2010

trochę opalizująco i serconośnie :)

delikatnie nieregularne kostki labradorytu wielkości 10 mm
kamienie z lekka surowe, w kolorystyce zieleni i szarości, miejscami opalizujące co udało się uchwycić na zdjęciu


(sprzedane)

dwie pary drobnych kolczyków z delikatnymi serduszkami
z perłą i z rubinem


(sprzedane)


(sprzedane)



dziękuję za odwiedziny i miłe słowa napędzające mnie do działania :)
pozdrawiam cieplutko

wtorek, 9 lutego 2010

...

szybciutko pokazuję co powstało i pędzę do kuchni :) bo wkrótce przybędą goście
taka mała rozgrzewka przed sobotnią imprezą - mój synek dzisiaj skończył 3 latka :)

delikatna bransoletka ze srebra oraz perełek wielkości 4x5 mm
całość zdobi srebrny kwiatek



turkus na haku : )



jadeit oliwkowy i srebro



delikatne kolczyki, sztyfty
ciężko zrobić zdjęcie tym kamieniom żeby oddać dobrze kolor, wydobyć tę oliwkę :)
kolczyki "na żywo" prezentują się całkiem fajnie :)

pozdrawiam Was słonecznie :)
aż się chce żyć, gdy słońce wyjrzało !!!!!!!!!!!!!!!!!!

piątek, 5 lutego 2010

na przekór ...

... szarości za oknem powstała kolorowa bransoleta z oksydowanego srebra i minerałów : chryzokoli, turkusu w różnych kolorach, pomarańczowego korala, czarnej i brązowej lawy, tektytu, tęczowej muszli i bursztynu bagiennego
to zaszalałam :)





pozdrawiam niezmiennie :)

czwartek, 4 lutego 2010

kolejny raz w natarciu ...

... nieśmiertelny ;) jaspis i oksydowane srebro

kolczyki miały być duże i koniecznie koła, więc są .... o średnicy 55 mm :)



i bransoleta niczym grzechotnik grzechocząca :)



i całość :



dziękuję za wszystkie życzenia powrotu do pełni sił
jest już o niebo lepiej :)
buziaki :*

środa, 3 lutego 2010

karteczkę śliczną ...



taką od Cynki dostałam,
Cynko :*



"czasu w zapasie" w sam raz dla mnie :)
karteczki przypominanie może pomoże lepiej się zorganizować ;)
słoikowa jest faktycznie bo słoiczek jest szklany !

teraz proszę aby scraperki zamknęły oczy bo ...
pokazuję moje pierwsze coś na kształt tagu :)



użyłam tuszy Holtza distress w kolorze vintage photo i peeled paint oraz Perfect Pearls w kolorze kiwi i heirloom gold ze scrap.com-u



cały czas się zastanawiam czy to bardziej ważka, czy ćma :D

chciałam Wam jeszcze pokazać korale, które wypatrzyłam, za całe ... 10 zł



i tak bym je kupiła, ale w efekcie dostałam jako gratis do kupionej tuniki
chyba miła Pani za ladą zauważyła ten błysk w moich oczach :D
mam nadzieję, że zdjęcie choć trochę oddaje ich urodę, taka szarość złotem rozświetlona

i na koniec żeby było i mojego coś


tygrysie oko i małe kulki malachitu
(sprzedane)

pozdrawiam Was cieplutko :)